katowice: dworzec

Projekt okładki miał być minimalistyczny i monumentalny jednocześnie.

Nie umiałem tego do końca nazwać, nie wiedziałem o jaki efekt mi chodzi ale przede wszystkim chciałem ukazać ikonę tego miejsca – czyli żelbetowy kielich – w mocno nietypowy, lecz nadal ściśle związany z dworcem sposób. Inspiracja przyszła z najbardziej oczywistej przestrzeni; tablicy przyjazdów i odjazdów. Kierunki oraz rzeczywiste godziny odjazdów pociągów ułożyłem w pionie, a każdą z takich kolumn tekstu wycieniowałem stopniowo aby jako całość utworzyły dworcowy kielich. Co więcej, kształt ten miał być nieregularny i sprawiać wrażenie rozpadającej się konstrukcji, bezpośrednio nawiązując do wyburzenia budynku.

Na wstępie albumu umieściłem ikony informacyjne inspirowane faktycznymi oznaczeniami ze starego dworca. Ich symbolika również nie jest przypadkowa; strzałka w prawo kierująca na wyjście do miasta, postój taksówek czy do kas biletowych rzeczywiście tam kieruje, ale w kontekście otwarcia albumu i fotograficznego spaceru do miasta, do postoju, do dworcowych kas. Strzałka w lewo kierująca na perony wskazuje na zamknięcie albumu, opuszczenie tego miejsca, odjazd w swoim kierunku.

Kroje pisma użyte w treści albumu to Bahnschrift i Drogowskaz, co odpowiada koncepcji i nawiązuje bezpośrednio do otoczenia jakim jest dworzec kolejowy.

Jako klamrę tej historii pierwszą i ostatnią stronę albumu zdobi mały szkic dworcowego kielicha. Na początku nienaruszony, a na końcu rozszarpany do wyburzenia.

Tył okładki to plan dworca z czasów Polskiej Republiki Ludowej. Od lat nieaktualny, przekreślony znakiem “X” nabrał nowego wyrazu w obliczu wyburzenia budynku.

katowice: dworzec

< wstecz